Wywiad z Rafałem Chmielewskim- twórcą platformy dla blogujących prawników Weblex



Michał Olszewski: Gościmy Rafała Chmielewskiego. Panie Rafale, proszę powiedzieć kilka słów o sobie.

Rafał Chmielewski: Jestem właścicielem firmy Weblex. Jest to firma konsultingowa wspierająca rozwijające się kancelarie prawne. Pomagamy prawnikom zdobywać piękny i wspaniały świat za pomocą prawniczych blogów.

M.O.: Od jak dawna pomaga Pan prawnikom w prowadzeniu blogów?

R.Ch.: Formalnie zaczęliśmy w roku 2010, natomiast samą edukację rozpocząłem rok wcześniej. Blogi prawnicze prowadzę od 2007 roku.

M.O.: Można powiedzieć, iż jest Pan absolutnym prekursorem blogów prawniczych w Polsce?

R.Ch.: Gdy zakładałem swój pierwszy blog prawniczy to nie wiem czy był jakikolwiek prawniczy blog w ogóle. Mój pierwszy blog był blogiem podatkowym. Pracowałem wtedy w dziale podatków międzynarodowych w firmie z wielkiej czwórki. Nikt z moich współpracowników nie zdawał sobie sprawy, że Rafał Chmielewski po pracy prowadzi blog podatkowy. Nie wspominałem na blogu, że pracuję w korporacji. Natomiast dzisiaj byłoby to już niemożliwe.

M.O: Czym jest platforma Weblex?

R.Ch: Jak już wspomniałem, pomagamy kancelariom zdobywać świat za pomocą prawniczych blogów. Nasza oferta składa się z trzech obszarów. Jednym z nich jest budowanie blogów prawniczych i ich wspieranie. Wspieramy technologicznie i wspieramy, żeby ta treść jak najszybciej i jak najszerzej rozwijała się w internecie. Zabezpieczamy treść- robimy kopię zapasową. Dbamy również o naszych autorów, żeby ich treści były wartościowe. Motywujemy ich również na przyszłość. Ostatni z obszarów to spajanie grup prawników. Administrujemy ponad 150 blogami prawniczymi. Ci prawnicy stworzyli grupę, która się wspiera – promocyjnie, biznesowo i intelektualnie. Mamy też wewnętrzną platformę dla naszych autorów. Na tej platformie są różnego rodzaju narzędzia, są szkolenia. Co roku spotykamy się na takich weblexowych meetingach, gdzie jest czas, aby się poznać i nawiązać relacje. A co najważniejsze poszerzyć swoją wiedzę. Zapraszam na te spotkania przedsiębiorców, którzy dzielą się własnym doświadczeniem. W związku z tym, te szkolenia znajdują się też na wewnętrznej platformie, gdzie znajdziemy także forum dzielenia się wiedzą.

M.O: Reasumując, działacie w zespole, jednym dzieje się lepiej innym gorzej i w ramach tego zespołu motywujecie tych, którym idzie gorzej w blogowaniu?

R.Ch.: Tak, możliwości jest wiele. Jedną z nich jest wzajemne polecanie sobie blogów przez prawników.

M.O: Każdy prowadzi bloga o innej tematyce, zatem nie konkurują ze sobą, a wspierają się?

R.Ch: Zdarza się tak, że dotyczą tej samej tematyki, np. blogi rozwodowe. Dbamy, aby nie było takich samych blogów. Staramy się aby te blogi różniły się, np. jeden z blogów możne dotyczyć rozwodów dla przedsiębiorcy drugi pozwu o rozwód z winy małżonka. Są to różne specjalizacje ale dotyczą rozwodu. Jest konkurencja, ale jeżeli mamy dwa blogi, które dotyczą tego samego i będą dobrze poprowadzone to będą przyciągać grupę odbiorców. Chodzi o to aby te blogi zindywidualizować. Autorzy tych blogów mogą ze sobą współpracować i wymieniając się społecznościami to w ostatecznym rozrachunku blogi mogą na tym skorzystać. Dbamy, żeby raczej autorzy się wspierali nawet jeżeli prowadzą blogi skierowane do tych samych odbiorców.

M.O: Wspominał Pan, że platforma Weblex działa od wielu lat. Czy jest różnica w prowadzeniu bloga dzisiaj a np. pięć lat temu?

R.Ch.: Wszystko się bardzo szybko zmienia. Wynika to z wielu czynników, między innymi z tego, że jest dużo więcej blogów, portali, for, grup dyskusyjnych, ogólnie więcej treści. Jak prowadziłem swojego pierwszego bloga w 2007, 2008 i 2009 roku mogłem napisać cokolwiek. Treści wówczas było mało w sieci, a ludzie i tak zaglądali na bloga. Dzisiaj jest to niemożliwe, teraz trzeba zastanawiać się w jaki sposób dotrzeć do czytelnika. To w jaki sposób napisać, żeby on chciał czytać właśnie tą moją treść, a nie czyjąś inną. Drugi czynnik to algorytmy wyszukiwarek, które się na bieżąco zmieniają. Kiedyś wystarczyło prowadzić bloga i ten blog po prostu rósł. Na dzień dzisiejszy kiedy ten blog nie ma takiego wsparcia jakie my oferujemy zanim się zorientuje, że go potrzebuje to minie kilka miesięcy. Gdy ten blog zaczyna się budzić, nawet taki, który jest u nas w grupie weblexowej, czasem widać, że w pierwszym miesiąc ten blog rośnie, ale w następnym miesiącu spada i w kolejnym ponownie spada. Nie istnieje coś takiego jak było kiedyś – stabilny wzrost. Teraz jest to bardziej poszarpane, ale gdyby spojrzeć długofalowo, to widzialność tych blogów rośnie.

M.O.: Czy rozpoczynanie bloga prawniczego w ogóle ma sens, skoro obecnie jest ich tak dużo?

R.Ch.: Przede wszystkim warto zdać sobie sprawę z tego, że nas jest wiele. Jeżeli bym wyszedł z założenia, że adwokatów jest wiele to po co w ogóle bym szedł na te studia? Nie ma znaczenia, że blogów jest wiele. A dobrych blogów wcale nie jest dużo. Dlatego i obecnie mogę założyć swojego własnego bloga i zrobić z niego lepsze i skuteczniejsze narzędzie niż blogi, które już istnieją.

M.O.: Prowadzenie bloga prawniczego, a zakaz reklamowania się przez prawników. Czy jest to zgodne z etyką zawodową? Czy prawnicy mogą promować się w taki sposób?

R.Ch.: Na każdym moim spotkaniu z prawnikami  pojawia się temat etyki zawodowej i promowania kancelarii poprzez blogi. Staram się nie wchodzić w kompetencje, ponieważ prawnicy są najlepiej przygotowani żeby zinterpretować przepisy, które dotyczą etyki zawodowej. Natomiast ja patrzę na to z innej strony. W mojej opinii prawnicy mogą to robić, mogą najlepiej przysłużyć się promocji swojego zawodu prowadząc właśnie blogi prawnicze. W ten sposób budują kulturę prawną w swoim społeczeństwie. Ludzie czytający blogi prawnicze, a są ich setki tysięcy, czytają i dowiadują się czegoś nowego, w różnych dziedzinach prawa. Jest to niezwykła platforma edukacyjna. Ludzie również zaczynają nas poznawać, nawiązywane są lepsze relacje. Z ust naszych autorów słyszałem wielokrotnie, że przychodzą do nich klienci po lekturze bloga, którzy otwierają szeroko oczy i mówią, że nie spodziewali się, że prawnik może być tak interesującą osobą. Mają zupełnie inną wizję człowieka specjalizującego się w tej profesji. Po przeczytaniu bloga dowiadują się, że prawnik to osoba do której warto przyjść po poradę. Także blogi spełniają ogromną funkcje edukacyjną, ale nawet jeżeli są lekko niezgodne z etyką zawodową, rolą samorządów prawniczych powinno być to aby wspomóc prawników w prowadzeniu dobrych prawniczych blogów.

M.O.: Bardzo mało Polaków korzysta z usług prawnych, jest to dość niski odsetek. Rozmawia pan z młodymi prawnikami, na jaki sposób promocji stawiają młodzi prawnicy?

R.Ch.: Jest to bolączka nas wszystkich i myślę, że sytuacja znacznie się poprawia jeżeli te blogi są prowadzone. Młodzi prawnicy nie zastanawiają się co będzie potem. Wchodzą na rynek nieprzygotowani, bez żadnego zaplecza, bez fundamentów i zaczynają się dopiero rozglądać. Jedyny pomysł jaki się pojawia to- będę świadczył usługi za półdarmo żeby tylko zyskać klienta. Nie mają strategii, chcą się po prostu utrzymać. Ceny spadają, zaczyna się psucie rynku. Nie tylko wpływa to negatywnie na prawników, którzy świadczą gorsze usługi, ale odbija się to na klientach, którzy mając skomplikowane sprawy  trafiają następnie do kancelarii, która ma więcej doświadczenia i jej rolą jest  naprawić to co zostało zepsute wcześniej.

M.O.: Proszę powiedzieć, kto jest klientem platformy weblex, czy są to kancelarie młodych prawników, czy to są już takie kancelarie, które są bardzo okrzepłe?

R.Ch.: Częściowo są to kancelarie, które sobie w miarę dobrze radzą. Często są to młodzi prawnicy, którzy dopiero zaczynają i myślą przyszłościowo. Nie mamy w swoim gronie dużych kancelarii, gdyż one mają swoje działy marketingu i ja jestem zagrożeniem dla takich kancelarii, więc nie świadczymy dla nich usług. Nie świadczymy też usług kancelariom, które mają problemy finansowe, a to wynika z tego, że te kancelaria raczej nie inwestują w bardziej zaawansowane formy promocji jak blog prawniczy, nie komunikują się nawet ze mną.

M.O: Był Pan ostatnio w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Proszę powiedzieć jakie doświadczenia Pan przywiózł w kontekście blogów prawniczych?

R.Ch: W Ameryce jest wszystko, łącznie z największymi trzęsieniami ziemi. Blogi prawnicze w USA pojawiły się szybciej niż w Polsce. Zanim założyłem platofrmę weblex zrobiłem research. W 2009 roku w USA blogi kwitły, obecny stan jest taki, że blogi prawnicze w Polsce i Stanach mają bardziej charakter komercyjny, mają promować. Tymczasem np. w  Niemczech blogi te są częściej prowadzone przez profesora prawa, sędziego, mają bardziej charakter poznawczy. Więc komercyjne blogi to głównie Stany Zjednoczone i Polska. Jak się porówna te dwa modele, my  nie mamy się naprawdę czego wstydzić. Tamte blogi może i są ładne wizualnie, ale zwraca uwagę jedna rzecz – tamte blogi nie mają żadnych komentarzy! Podczas kiedy nasze blogi prawnicze maja mnóstwo komentarzy. Jeden z najpopularniejszych blogów w Stanach „China Law Blog” zdobył szereg nagród. Tam od czasu do czasu pod jakimś artykułem pojawi się raptem jeden komentarz. U nas na blogu np. Mecenasa Sienkiewicza pod jednym wpisem znajdziemy ponad 600 komentarzy! Zawsze mnie bawi, że blog Karola Sienkiewicza ma tyle komentarzy co wszystkie blogi Amerykańskie. Wynika z tego, że nasze blogi są komunikatywne, a tamte zwyczajnie są suche. Tamci piszą o czym wiedzą i nasi prawnicy też piszą o tym co wiedzą tylko po prostu umieją to napisać w taki sposób, który lepiej dociera do czytelnika.

M.O.: Wspominał Pan, że Stany Zjednoczone i Polska to takie dwa miejsca gdzie jest najwięcej tych blogów. Czy dobrze rozumiem, że może się Pan czuć ojcem chrzestnym tego sukcesu w Polsce?

R.Ch.: Nie nazwałbym tego w ten sposób, aczkolwiek myślę, że miałem wpływ na to, że blogi prawnicze zaczęły kwitnąć i prowadzone są w takiej, a nie innej formie. Gdy kancelarię, która jest naszym klientem wprowadzamy w blogowanie, szkolimy takiego autora i pokazujemy mu w jaki sposób tą treść tworzyć. W jaki sposób może wpływać na emocje czytelników, jak użyć storytellingu i innych narzędzi, które usprawnią jego pracę. Takie właśnie zabiegi mogą sprawić, że czytelnik chce wrócić do takiego bloga, a ponadto chce się dzielić zdobytymi informacjami z innymi. Kiedy czytelnicy piszą komentarze, wchodzą w interakcje z autorem to wyszukiwarki wyżej pokazują taki blog w swoich wynikach.

M.O.: Jakie plany ma platforma weblex na przyszłość w Polsce, być może w Stanach Zjednoczonych?

R.Ch.: Rozważałem ostatnio ekspansję na zagraniczny rynek. Lecz najpierw powinienem skupić się  na naszym rynku. Nawiązując do  naszej misji w podbijaniu świata przez naszych prawników poprzez prawnicze blogi, to mamy tutaj jeszcze wiele do zrobienia. W zeszłym roku zawiązaliśmy spółkę, która nazywa się weblex book-keeping, która będzie świadczyć usługi księgowe. Mam nadzieję, że do końca roku uda nam się tę działalność rozpocząć. Do końca roku chciałbym założyć fundację, która wspiera rodziny prawnicze, których dzieci są przewlekle chore. Wśród tych osób są również moi znajomi, których staram się wspomagać przekazami pieniężnymi. Tak też narodził się ten pomysł, aby stworzyć fundację i dotrzeć do szerszego grona osób, którym moglibyśmy pomóc. Moim ostatnim planem jest, żeby założyć stowarzyszenie w którym będziemy promowali korzystanie z usług kancelarii prawnych. Promocja będzie mogła polegać na stworzeniu nagrania wizualnego w którym klient będzie mógł podzielić się swoimi doświadczeniem we współpracy z kancelarią.

M.O.: Prowadzi Pan podcast- forma, którą przyjął Pan niedawno, proszę powiedzieć dlaczego właśnie podcast i jaka jest przyszłość takiego narzędzia?

R.Ch.: Podcast nosi nazwę „W drodze do kancelarii” i jest on skierowany do początkujących prawników. Podcast jest „młody”, jednak chciałbym się skupić na takiej formie przekazu, uważam, że jest to bardzo przyszłościowa forma komunikacji z odbiorcami. Tym bardziej przyszłościowa w świecie, który jest coraz bardziej zabiegany, gdzie ludzie mają coraz mniej czasu na to, żeby czytać lub obejrzeć materiał. Słuchając podcastu można w tym samym czasie robić wiele różnych rzeczy. 

Wywiady do moich podcastów przeprowadzam z doświadczonymi adwokatami, radcami, doradcami podatkowymi, ostatnio nawet prowadziłem wywiad z rzecznikiem patentowym. Zależy mi, aby mogli wypowiedzieć się prawnicy, którzy mają doświadczenie w konkretnych dziedzinach prawa. Nie tylko jeżeli chodzi o rozwój kancelarii prawnej. Poruszane są również takie tematy życia poza kancelarią np. jak sobie radzą małżeństwa prawnicze- dwójka adwokatów, którzy są partnerami w jednej kancelarii jak to się przenosi potem na życie rodzinne i rozwój kancelarii.

W innym podcaście mówię o pewnej pani mecenas mającej czwórkę dzieci, jak potrafi połączyć życie prywatne z życiem zawodowym. To jest wyzwanie! Chciałbym również na to zwrócić uwagę, gdyż żyjemy w bardzo zabieganych czasach, a ludzie nie zawsze potrafią sobie z tym poradzić. Ze statystyk mojego podcastu i innych podcasterów wynika, że podcasty cieszą się coraz większym powodzeniem. Prowadzę bloga, mój główny blog marketingowy to „Pamiętnik adwokata”. Napisałem również kiedyś książkę i założyłem promującego ją bloga. Kiedy wydałem książkę zamknąłem starego bloga marketingowego i stwierdziłem, że to będzie mój główny blog promujący weblexa. Statystyki tego bloga są tylko nieco lepsze niż statystyki podcastu w drodze do kancelarii a jest tu jedynie dziesięć odcinków. Widać więc, że te podcasty są słuchane i mają duży potencjał.

Michał Olszewski: Panie Rafale, dziękuję bardzo za spotkanie. Do zobaczenia na tegorocznym spotkaniu Weblex w maju w hotelu InterContinental w Warszawie.

Rafał Chmielewski: Dziękuję bardzo za spotkanie, do zobaczenia!

Napisał: Michał Olszewski